Temat Zagadki o lecie i wakacjach. W kubeczku czy na patyku wszyscy je lubimy. Miło latem na języku, poczuć małą porcję zimy Jaki to miesiąc zamyka szkoły i daje dzieciom urlop wesoły? Trwają dwa miesiące. Lubią je uczniowie, bo mogą odpocząć i stawać na głowie. Chrupiąca i złota, piecze się lub smaży. Najchętniej ją jemy, fotel z którego wstał ktoś kiedyś. tylko na chwilkę. a wystarczyła mu na resztę życia. półmiski garnki pełne głodu. ale przydadzą się. do syta. portret zabitej dziewczynki. w żywych kolorach. mogła mieć jeszcze taki czarny stół. Kocham lato. Och kochane ciepłe lato ileż mogę oddać za to. by przez cały rok bez mała letnia aura tylko trwała. kocham ciebie za owoce jasne księżycowe noce. za truskawki prosto z krzaka i szarego w wiśniach szpaka. za zielone drzewa w słońcu piękne polne chabry w końcu. za maliny i czereśnie i że ranek budzi wcześnie. Umieść wybrany wiersz lub wiersze o lecie i wakacjach dla dzieci na letniej gazetce ściennej, lub wykorzystaj je jako element letnich dekoracji klasy w szkole, lub w przedszkolu. Być może te wiersze o lecie i wakacjach zainspirują dzieci do tworzenia swoich własnych letnich rymów? Wiersz o „słodkich wakacjach” W tym wierszu podmiot liryczny w żartobliwy sposób opowiada o swoich, spędzonych na wsi, wakacjach. Wyjeżdżał w wiejskie zacisze z nadzieją, że tam odpocznie od zgiełku miasta. Dlatego wiersz rozpoczyna się pełnym radości stwierdzeniem: „Wakacje! Słodkie Wakacje!”. Wyszukiwarka, wyniki wyszukiwania frazy: cytaty o lecie - wiersze. Cyganka Wiersz 24 kwietnia 2010 roku, godz. 13:04 0,0°C powroty Jesienny spada liść, Specjaliści twierdzą, że dwumiesięczne wakacje szkodzą procesowi edukacji – w czerwcu dzieci są już i przemęczone, i rozluźnione, myślą o lecie, w lipcu i sierpniu odpoczywają od szkoły, a we wrześniu nauczyciele muszą je na nowo przystosowywać. Dopiero w październiku zaczyna się prawdziwa nauka. Wiersz Czesława Janczarskiego "Pamiątka z wakacji": składa się z sześciu czterowersowych zwrotek i zawiera rymy następujące w parzystych wersach; opowiada o dzieciach wracających do szkoły po wakacjach, które pokazują sobie nawzajem pamiątki przywiezione z ich podróży 367 views, 11 likes, 4 loves, 0 comments, 2 shares, Facebook Watch Videos from Szkoła Podstawowa im.Leopolda Staffa we Włynkówku: Nadia odpowiedziała na wyzwanie i ułożyla wiersz o wakacjach w czasie napisz krótki wiersz o wiosnie 2013-03-28 09:21:06; Napisz krótki wiersz o wakacjach 2014-09-10 21:35:18; Napisz krótki rymowany wiersz o wiośnie. 2012-05-06 18:54:49; Napisz wiersz ładny krótki o miłości 2009-05-10 20:51:30; Napisz krótki życiorys Adama Mickiewicza po angielsku. 2012-02-20 15:12:03; Napisz krótki wiersz z okazji Zxrc. Szkoła wywołuje wiele pięknych wspomnień. Najlepiej w słowa potrafią ubrać je poeci. W pięknych wersach zawierają to, co chcielibyśmy wyrazić mówiąc o dawnych latach spędzonych w szkolnej ławie. Wiersze o szkole to nie tylko sentymentalna lektura po latach dla dorosłych, ale często są także poszukiwane przez najmłodszych na szczególne okazje, typu akademie z okazji Dnia Nauczyciela, rozpoczęcia czy też zakończenia roku. Przygotowaliśmy dla Was małe zestawienie najpiękniejszych wierszy o szkole. „Nauka”, Julian Tuwim Nauczali mnie mnóstwa mądrości, Logarytmów, wzorów formułek, Z kwadracików, trójkącików i kółek Nauczali mnie – nieskończoności. Rozprawiali o cudach przyrody, Poznawałem różne tajemnice: W jednym szkiełku – życie w kropli wody, W drugim zaś – kanały na księżycu. Mam tej wiedzy zapas nieskończony: 2(pi)r, H2SO4, Jabłka, lampy Crookesy, Newtony, Azot, wodór, zmiany atmosfery… Wiem o kuli napełnionej lodem, O bursztynie, gdy się go pociera, Wiem, że cialo zanurzone w wodzie Traci tyle, ile … et cethera. Ach, wiem jeszcze, że na drugiej półkuli Słońce świeci, gdy u nas jest ciemno. Różne rzeczy do głowy mi wkuli, Tumanili nauką daremną. I nic nie wiem, i nic nie rozumiem, I wciąż wierzę biednymi zmysłami, Że ci ludzie na drugiej półkuli Muszą chodzić do góry nogami. I do dziś mam taką szkolną trwogę. Bóg mnie wyrwie, a stanę bez słowa. Panie Boże – odpowiadać nie mogę, Ja – wymawiam się, mnie boli głowa. Trudna lekcja, nie mogłem od razu, Lecz nauczę się, po pewnym czasie. Proszę, zostaw mnie na drugie życie, Jak na drugi rok w tej samej klasie. „Pan od przyrody”, Zbigniew Herbert Nie mogę przypomnieć sobie jego twarzy Stawał wysoko nade mną na długich rozstawionych nogach Widziałem złoty łańcuszek popielaty surdut i chudą szyję do której przyszpilony był nieżywy krawat On pierwszy pokazał nam nogę zdechłej żaby, która dotykana igłą gwałtownie się kurczy On nas wprowadził przez złoty binokular w intymne życie naszego pradziadka pantofelka On przyniósł ciemne ziarno i powiedział: sporysz Z jego namowy w dziesiątym roku życia zostałem ojcem, gdy po napiętym oczekiwaniu z kasztana zanurzonego w wodzie ukazał się żółty kiełek i wszystko rozśpiewało się wokoło W drugim roku wojny zabili pana od przyrody łobuzy od historii jeśli poszedł do nieba – może chodzi teraz na długich promieniach odzianych w szare pończochy z ogromną siatką i zieloną skrzynką wesoło dyndającą z tyłu, ale jeśli nie poszedł do góry – kiedy na leśnej ścieżce spotykam żuka, który gramoli się na kopiec piasku podchodzę szastam nogami i mówię: -dzień dobry panie profesorze pozwoli pan że mu pomogę przenoszę go delikatnie i długo za nim patrzę aż ginie w ciemnym pokoju profesorskim na końcu korytarza liści. „Stary profesor”, Wisława Szymborska Spytałam go o tamte czasy, kiedy byliśmy jeszcze tacy młodzi, naiwni, zapalczywi, głupi, niegotowi. Trochę z tego zostało, z wyjątkiem młodości – odpowiedział. Spytałam go, czy nadal wie na pewno, co dla ludzkości dobre a co złe. Najbardziej śmiercionośne złudzenie z możliwych – odpowiedział. Spytałam go o przyszłość, czy ciągle jasno ją widzi. Zbyt wiele przeczytałem książek historycznych – odpowiedział. Spytałam go o zdjęcie, to w ramkach, na biurku. Byli, minęli. Brat, kuzyn, bratowa, żona, córeczka na kolanach żony, kot na rękach córeczki, kwitnąca czereśnia i nad tą czereśnią niezidentyfikowany ptaszek latający – odpowiedział. Spytałam go, czy bywa czasami szczęśliwy. Pracuję – odpowiedział. Spytałam o przyjaciół, czy jeszcze ich ma. Kilkoro moich byłych asystentów, którzy także już mają byłych asystentów, pani Ludmiła, która rządzi w domu, ktoś bardzo bliski, ale za granicą, dwie panie z biblioteki, obie uśmiechnięte, mały Grześ z naprzeciwka i Marek Aureliusz – odpowiedział. Spytałam go o zdrowie i samopoczucie. Zakazują mi kawy, wódki, papierosów, noszenia ciężkich wspomnień i przedmiotów. Muszę udawać, że tego nie słyszę – odpowiedział. Spytałam o ogródek i ławkę w ogródku. Kiedy wieczór pogodny, obserwuję niebo. Nie mogę się nadziwić, ile tam punktów widzenia – odpowiedział. „Nauczyciel”, Józef Baran Patrzą na mnie przez mikroskop a ja na nich przez lunetę i przesuwam jak pionki z ławki do ławki z klasy do klasy Jestem najbardziej krzykliwy w klasie najbardziej przerośnięty wśród repetentów już tyle lat chodzę do szkoły i nie czynię nowych postępów Krnąbrny megaloman nikogo w klasie nie chcę słuchać muszę udawać co ja to nie wiem choć dobrze „wiem że nic nie wiem” Dlatego inni uczniowie kończą szkołę i idą do nowej a ja za karę chodzę i chodzę do tej samej i wciąż od nowa odkrywam odkrytą amerykę i wciąż na nowo wymyślam wymyślony proch